Universal Studios Hollywood - najlepszy park rozrywki!

Universal Studios Hollywood zobaczyć powinien każdy! Nieważne czy mamy 10,20 czy 30 lat, jest to przednia zabawy dla wszystkich! W USA mamy dwa takie parki, pierwszy w Los Angeles, a drugi w Orlando. Przedstawiam Wam relację z pierwszego z nich - prosto z Californii!

Park rozrywki oferuje wiele biletów w różnych cenach, my wybraliśmy całodzienny bilet za $109. Cena wysoka i była to nasza zdecydowanie najdroższa atrakcja, ale radości, zabawy i chwil spędzonych w miejscach gdzie nagrywają największe hity kinowe, nie zabierze nam nikt. Bilet warto kupić wcześniej na stronie Universal, aby zaoszczędzić pieniądze, czas oraz nie czekać w kolejkach przed wejściem. 

Do parku należy przyjść z samego rana, a najlepiej jeszcze przed otwarciem. Jest wtedy najmniejszy ruch i łatwo dostać się do najbardziej obleganych atrakcji turystycznych. Od godziny 11:30-12:00 zaczynają się schodzić wycieczki i robi się naprawdę tłoczno, w związku z tym powstają gigantyczne kolejki do wybranych pokazów. Podczas kontroli otrzymacie mapy parku wraz z godzinami pokazów (m.in. Wodny Świat, Pokaz efektów specjalnych, Studio Tour). Na start wycieczki obowiązkowo należy wykonać zdjęcie przy ich znaku rozpoznawalnym w kształcie kuli ziemskiej.















































Później kierujcie się w stronę świata Harrego Pottera. Dla mnie atrakcja numer 1! Przywita Was charakterystyczna lokomotywa i miasteczko Hogsmeade, gdzie można napić się piwa kremowego! Cały wystrój, czarodzieje, klimatyczna muzyczka przenoszą do magicznego świata czarodzieja, który towarzyszył pewnie większości z nas w latach dzieciństwa. Najlepszą częścią jest zdecydowanie mecz quidditcha! Należy dojść do samego Hogwartu i udać się w stronę wejścia. Nie pomylcie z pierwszą kolejką, która ustawia się po wybór różdżki, krótki pokaz z fajnymi sztuczkami. Pamiętajcie o pozostawieniu torby lub plecaka w szatni, ponieważ jest zakaz wprowadzania na kolejkę i ochroniarze tego skrupulatnie pilnują. Sam czas w kolejce mija dość szybko, ponieważ prowadzi ona murami szkoły magii i widzimy większość odwzorowanych pomieszczeń. W wagon wsiadacie w 4 osoby, ruszacie i właśnie w tym momencie zaczyna się Wasza wymarzona przygoda! Jesteście na miotle i gracie mecz, szukacie złotego znicza! Wlatujecie do zamku, w zakazany las (kto się boi pająków niech zamknie oczy!) a na koniec prawie roztrzaskujecie się o mury Hogwartu. Atrakcja jest dopięta na ostatni guzik i naprawdę nie ma się czego doczepić. Na te kilkanaście minut teleportujesz się do świata magii i naprawdę w to wierzysz. Drugą z kolejek jest lot z hipogryfem na świeżym powietrzu, jest to atrakcja skierowana do młodszych uczestników i my ją odpuściliśmy. 



Na pewno każdy z Was był w domu strachu z aktorami (w Polsce polecam ten w Krakowie Lost Soul Salley), wielu z Was pewnie też oglądało serial The Walking Dead o zombiakach. Właśnie w takim domu strachu możemy się poczuć jak postacie z w/w serialu! Mroczny klimat z biegającymi i dotykającymi z każdej strony zombiakami. Charakteryzacja postaci i domu ponownie dopięta na ostatni guzik! Rewelacja! W środku jednak kategoryczny zakaz robienia zdjęć (szczerze, to nawet nie miałam ochoty wyjmować telefonu), więc mam tylko zdjęcia z zewnątrz. Minusem jednak całego przedsięwzięcia była liczba osób w grupie wchodzącej do środka domu. Psuło to trochę mroczny klimat i nie pozwalało się wczuć w 100% w otaczającą rzeczywistość.

The Simpson Ride, atrakcja która najbardziej mnie pozytywnie zaskoczyła! Jednocześnie uczestniczy w niej 8 osób, po 4 osoby w dwóch rzędach (najlepiej zająć przedni rząd). Wsiada się do auta, zostaje podniesionym ok. 3 metrów do góry i się zaczyna! Rollercoaster z Simpsonami to prawdziwa jazda bez trzymanki i odczuwasz wszystkie ruchy kolejki, gdy nagle jedziesz w dół to czujesz jak Ci się wszystkie wnętrzności unoszą. Jedna ze starszych atrakcji, ale niczym nie odbiega od tych nowych. Przed wejściem można spotkać postacie Homera i córki Lisy


Jurassic Park, czyli wpływamy łodzią w erę dinozaurów. Na tę przejażdżkę zalecam wszystkie elektroniczne rzeczy głęboko schować, aby ich nie utopić. Gwarantuję, że na koniec będziecie mokrzy, mniej lub bardziej, ale mokrzy. Myślę, że każdy fan prehistorii i serii filmów o parku jurajskim będzie zadowolony. Różnego rodzaje dinozaury, a w najmniej oczekiwanym, ale najfajniejszym momencie spotkanie z tym największym - tyranozaurem!














































Kto oglądał film Wodny Świat z Kevinem Costnerem? To tutaj, właśnie w Universal Studios Hollywood możecie zobaczyć na żywo najpopularniejsze sceny z filmu WaterWorld! Przedstawienia trwają około 20 minut i są prawdziwym kinem akcji! Na żywo oglądamy niebezpieczne skoki do wody, strzelaninę, wybuch i pożar! Ponadto warto pojawić się wcześniej, aby zająć dobre miejsce! Uwaga! Jeżeli usiądziecie jak najbliżej, to liczcie się z tym, że wyjdziecie caaali mokrzy!


































Ten kto mnie zna, wie że najlepszą bajką (od razu po Królu Lwie) są Minionki! Żółte stwory zawładnęły moim sercem i to najbardziej czekałam na atrakcję właśnie z nimi związaną. Świat  Minionków stworzony przez charakteryzatorów Universal Studios był rewelacyjny. Odwzorowanie domu Gru było tak dokładne, że przez chwilę uwierzyłam, że wyjdzie z nich Gru, a ja gram w bajce. Dodatkowo sklep z filmowymi gadżetami, po wejściu widziałeś świat przez żółte okulary! Oczywiście jedyną pamiątką z parku rozrywki był właśnie kubek z Minionami i moim imieniem Maya! W pracy się wyróżnia. Sama atrakcja niestety mnie zawiodła, jest ukierunkowana głównie na dzieciaki. Po przejściu kolejki, otrzymujecie okulary 3D i wchodzicie do dużej sali kinowej i siadacie w 2 osoby w wozie. Odbywacie podróż z dziewczynkami, aby uratować jednorożca Agnes. Kolejną atrakcją przeznaczoną stricte dla dzieci był Shrek. Tym razem siadaliście w pojedynczych fotelach sali kinowej i przed Wami pokaz 6D. Dzieciaki na pewno będą się super bawić i będą zadowolone, dorośli trochę mniej. Jeżeli, więc nie macie dzieciaków, a zostanie Wam czas na atrakcje, możecie się udać.

































Ostatnim naszym punktem rozrywki w Parku była tak zwana Studio Tour, czyli nic innego jak objazdówka mini busem planu zdjęciowego, gdzie nagrywają filmy. Można zobaczyć między innymi dom, z którego Kevin sam w Nowym Jorku, rzucał cegłami w Marva i Harry'ego (ulubiona scena, czyż nie?). I kto by pomyślał, że to właśnie w Los Angeles zobaczę Nowy Jork? Mijamy też ruiny po Wojnie Światów z Tomem Cruisem oraz słynną plażę z groźnymi rekinami w filmu Szczęki. Oprócz tego spotykamy się z bohaterami serii Szybcy i wściekli, którzy zabierają nas w szaloną przejażdżkę, prosto w dziką dżunglę King-Konga! Busik jest na kilkanaście osób i najlepiej zająć miejsca zewnętrzne, aby mieć idealne miejsce do nagrywania i robienia zdjęć. Przejażdżka jest obowiązkiem dla każdego odwiedzającego Universal Studios Hollywood




Nie udało mi się odwiedzić niestety Mumii, która ma bardzo dobre opinie, ale są dość spore kolejki. Drugą z atrakcji, którą opuściłam byli Transformersi, akurat w dniu naszego pobytu w Universal Studios nastąpiła awaria. W parku możecie zobaczyć także pokaz efektów specjalnych, trwa on około 20 minut i jeżeli będziecie mieli szczęście, to sami możecie wziąć w nich udział, np. polatać. Park rozrywki, mimo swojej dość wysokiej ceny, jest naprawdę jej wart. Każdy odwiedzający LA, choćby na tydzień powinien odwiedzić to miejsce. Jeżeli już wybieracie do Los Angeles, przeczytajcie o moim pobycie tutaj.

Dajcie znać, czy byliście już kiedyś w podobnym Parku i co sądzicie?