USA - Road Trip cz. II - Tydzień w mieście aniołów, Los Angeles.


Ostatni tydzień naszego pobytu spędziliśmy w Los Angeles. Miasto nazywane miastem aniołów, marzeń, filmów, gwiazd ale również bezdomnych koczujących na plaży i zarabiających na ulicy.
Z własnego doświadczenia postaram się napisać kilka praktycznych wskazówek, które mam nadzieję, że pomogą Wam w pierwszej podróży do LA. Jeżeli macie własne doświadczenia, piszcie w komentarzu pod tym postem! Z chęcią przeczytam i porównam do swoich.



























USA - Road Trip cz. I - Parki Narodowe

Trzytygodniowy road trip po zachodniej części Stanów Zjednoczonych, to moja najdłuższa i najciekawsza podróż. Postanowiłam ją podzielić na trzy części, zaczynając od relacji z Parków Narodowych, które udało mi się zobaczyć.

W sumie w USA przejechaliśmy 6400 km, zaliczając przy tym 6 parków. Które najbardziej polecam? O tym dowiecie się na końcu tekstu.



Bolonia vs arroz o patatas - Madryt w pigułce

Madryt, to kolejna stolica idealna na okołoweekendowy city break. W związku z moją oszczędnością urlopową, wybraliśmy czas wyjazdu na czwartek - poniedziałek (takie loty oferuje Ryanair z Poznania). Zachęcam Was do obejrzenia VLOGa z tej podróży, obejrzycie go TUTAJ.

W tym roku niestety nie mam szczęścia do pogody na wyjazdach, więc Madryt przywitał nas wietrzną, deszczową, kilkunastostopniową pogodą. Byliśmy na to jednak przygotowani i zwiedziliśmy to co chcieliśmy. Na szczęście jeden dzień był naprawdę słoneczny, więc udało też mi się zrobić ładne zdjęcia. 

Sam dojazd z lotniska do centrum pociągiem, a następnie przesiadka do metra. Jak dotrzecie do stacji z biletomatami zwróćcie uwagi na długość kolejek. Przy każdym urządzeniu jest to kolejka 20 osobowa, ale nam się udało wbić do biletomatu, gdzie było tylko kilka osób. Umiejętność wyjazdowa szczególnie się przydaje na wyjazdach zagranicznych. 😁Ważna informacja, że jeżeli zależy Wam na głównych atrakcjach to nie trzeba kupić żadnego biletu na komunikację - wszystko znajduje się blisko siebie (ok 15-20 minut spacerem). Mieszkanie mieliśmy w dzielnicy LAVAPIES (po bookingu okazało się, że jest to dzielnica imigrantów). Mimo naszych obaw, dzielnica okazała się spokojna, a mieszkanie idealne (wynajmowaliśmy z Airbnb). Zaletami lokalizacji były dwie stacje metra w pobliżu, a także Carrefour 24h, gdzie zaopatrzenie w Sangrie oraz Tinto de verano było wystarczające.